Co by było, a nie jest? Czyli, jakie mogły być te tramwaje

Szare czy czerwone? Falki, kółeczka czy kwadraciki? Właśnie, taki mógł być tramwajowy pejzaż w stolicy.

Pewnie już każdy zdołał się do tego przyzwyczaić – w Warszawie tramwaje i autobusy są pomalowane na żółto i czerwono, czyli mają na sobie kolory z flagi stolicy. Tak też będzie w przypadku najnowszych 123 tramwajów, które w kwietniu wypłynęły w rejs przez pół świata. Nie będzie zaskoczenia – żółć, czerwień i trochę czerni. Mogło być jednak inaczej – w 2009 roku zapadały decyzje, w jakich kolorach będzie 186 tramwajów z jednego z największych kontraktów na świecie. Wagony Pesa Swing dla Warszawy dopiero były w produkcji, a wykonawca przygotował kilka wariantów malowania nadwozia i kilka wariantów wykończenia wnętrza. Warszawska żółć i czerwień również pojawiły się w propozycjach, ale w proporcjach zupełnie innych od tych, które codziennie widzimy na ulicach miasta. Była też stonowana szarość, a kompletnym zaskoczeniem były propozycje wykończenia wnętrza. Stare tablice z propozycjami odgrzebał Michał Kiembrowski, który w Tramwajach Warszawskich zajmuje się edukacją, sprawami z pogranicza inżynierii, wizerunku i marketingu, a od niedawna dostępnością dla pasażerów z niepełnosprawnościami. Człowiek orkiestra 😉 Bardzo dziękujemy Pesie za zgodę na udostępnienie materiałów.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *