Konduktorzy i konduktorki
Bilety, szczypce, torba oraz konduktorska czapka to jedne z najcharakterystyczniejszych elementów dawnego wyposażenia warszawskich konduktorów tramwajowych.
Dzień pracy konduktora tramwajowego rozpoczynał się od szczegółowego zapoznania się z planem zajęć przydzielonych mu na następny dzień. Przed przystąpieniem do zadań, od dyżurnego kancelarii stacji konduktor otrzymywał dowód służbowy, numer służbowy, torbę na pieniądze i bilety. W torbie znajdowała się odliczona ilość biletów każdego rodzaju oraz okładka do ceduły biletowej, w której umieszczone były także wykazy linii, wykazy ważnych numerów telefonów, a także cennik zniszczeń i uszkodzeń. W jego wyposażeniu znajdowały się także szczypce do przecinania biletów, posiadające zakończenia o różnych kształtach, takie jak gwiazdki, krzyżyki, owale, itp.
Każdy konduktor posiadał także odłożone z poprzedniego dnia 5 złotych do wydawania reszty. Przed opuszczeniem kancelarii konduktor sprawdzał jeszcze, czy na pewno otrzymał odpowiednią liczbę biletów. Konduktorzy poza sprzedażą biletów zajmowali się wieloma rzeczami – otwierali i zamykali drzwi, dawali sygnał do odjazdu, odpowiadali za oświetlenie i dbali o porządek podczas jazdy. W każdym z wagonów na pasażerów czekał osobny konduktor, którzy razem z motorniczym kierującym tramwajem tworzyli „brygadę”.
Na koniec dnia, po zdaniu pieniędzy do przeliczenia, konduktor chował do swojej szafki torbę i bilety. W 1942 roku do pracy na stanowiskach konduktorskich zaczęto przyjmować również kobiety, które zastępowały mężczyzn wywożonych na roboty do Rzeszy.
19 maja 1965 roku w warszawskich tramwajach wprowadzono „obsługę bezkonduktorską”. Początkowo konduktorzy pozostali jedynie w ostatnim wozie składu, natomiast w pierwszym i ewentualnie drugim wagonie zamontowano kasowniki (wynalezione przez Polaka, Józefa Baranowskiego). Od tego czasu stanowiska konduktorskie konsekwentnie wygaszano.